Jeśli sąsiedzi gromadnie myją samochody, obcinają gałęzie, a poszwy z świeżutkiego prania furgocą na wietrze w przydomowych ogródkach - to mamy angielską Wielkanoc. Czas przeznaczony na wiosenne porządki. W tym roku na przeszkodzie, temu zbiorowemu oczyszczaniu, stoi trochę pogoda, która jest iście grudniowa ale mimo ogólnego zlodowacenia, świeci słońce!
Koszyczek ze święconką ogołocony, ostał się jeno cukrowy baranek, kupiony w polskim sklepie, a przypominający zamierzchłe czasy PRL-u. Gdzie jeszcze takie cuda robią?
Naród tłumnie szturmował drzwi kaplicy wystawiając dobra zdobyte do poświęcenia i w głowę zachodzę ile tych polskich dusz mieszka tutaj dookoła. Ksiądz dobrodziej również, bo na codzień tego pospolitego ruszenia w naszym kościółku nie widać. Jak nic będzie ich, czyli nas, panie w tysiącach.
Tradycja rzecz święta!
Wesołych Świąt!
12 komentarzy:
swiecace slonce to istny cud na wyspach wiec chyba nawet ta zimowa sceneria wam nie straszna :)
wesolych ;)
Alleluja! U nas piękna pogoda, oby tak dalej!
Wesołych :)
i dobrego czasu do następnych świąt :))
Dobrze, że przez zaspy śnieżne nie jechaliście
j
Tu teraz też słońce piękne, i przez szybę tropiki normalnie, ale jak się wyjdzie na dwór to łomatko.... Ale pisanki pocieszyły oczy, a drożdżowe podniebienie :-) No kiedyś MUSI się KUR**** ocieplić!!
Świeci, a zimno do nadal:(
Nadzieja matka czy jakoś tak;)
I wzajem!
Oj tak!
Czytam, czytam, ze u Was Syberia.
Musi!
Prześlij komentarz