środa, 9 marca 2016

 Jeśli jest się w roczniku do którego teoretycznie trzeba już dopłacać, to nic nie szkodzi na przeszkodzie aby przyznać się do tego, że podobają nam się coraz młodsi chłopcy i wcale nie o wnuki własne chodzi ( tych niestety brak ).
Na razie przyzwoitość nakazuje mi nieoglądanie się za takimi na ulicy ale w zaciszu domowy? Kto bogatemu zabroni? Toteż dzielnie oddaję się sztuce filmowej, gdzie takowych można spotkać na wyciągniecie ręki, a właściwie ekranu.
Dla równie zboczonych jak ja, polecam "Zanim się rozstaniemy" i brytyjski serial "Poldark".
Chopy tam grają takie ( jeden nomen omen naprawdę ), że buty spadają i jak by kto chciał taki bucik nabyć, a Prześwietny Pierwszy Mąż, z brwią uniesioną zapytał Was, po co Wam kolejna para, to powiedzcie, że historia Kopciuszka jest dowodem na to, że nowa para butów potrafi nie tylko ucieszyć ale odmienić całe życie.

piątek, 4 marca 2016

Suma wszystkich strachów, czyli czekamy czy nas zwolnią z pracy, czy nie.
Jak zwolnią to zostanę na utrzymaniu mężu. Mężu jeszcze nie wie jakie go szczęście spotkać może ale przecież nie możemy mu zepsuć niespodzianki. No i ile w końcu można pracować?
A tymczasem bardziej od strachów pracowych z sił nas odziera, strach dentystyczny. Nie przed samym dentystą ale przed kwotą, którą zaoferował za zlikwidowanie upierdliwego bólu. Na razie poszedł po taniości i dał antybiotyk. Antybajotyk zeżarłam jak Pan Bóg i doktor przykazał, a ząb jakby miał to w głębokim poważaniu. Daje znać, że jest i tak łatwo się nie podda. I co tu robić Droga Redakcjo?