niedziela, 31 marca 2013

Jeśli sąsiedzi gromadnie myją samochody, obcinają gałęzie, a poszwy z świeżutkiego prania furgocą na wietrze w przydomowych ogródkach - to mamy angielską Wielkanoc. Czas przeznaczony na wiosenne porządki. W tym roku na przeszkodzie, temu zbiorowemu oczyszczaniu, stoi trochę pogoda, która jest iście grudniowa ale mimo ogólnego zlodowacenia, świeci słońce!
Koszyczek ze święconką ogołocony, ostał się jeno cukrowy baranek, kupiony w polskim sklepie, a przypominający zamierzchłe czasy PRL-u. Gdzie jeszcze takie cuda robią?  
Naród tłumnie szturmował drzwi kaplicy wystawiając dobra zdobyte do poświęcenia i w głowę zachodzę ile tych polskich dusz mieszka tutaj dookoła. Ksiądz dobrodziej również, bo na codzień tego pospolitego ruszenia w naszym kościółku nie widać. Jak nic będzie ich, czyli nas, panie w tysiącach. 
Tradycja rzecz święta!
Wesołych Świąt!

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

swiecace slonce to istny cud na wyspach wiec chyba nawet ta zimowa sceneria wam nie straszna :)


wesolych ;)

Socjo pisze...

Alleluja! U nas piękna pogoda, oby tak dalej!

Vill pisze...

Wesołych :)

Ewa pisze...

i dobrego czasu do następnych świąt :))

jadwiga pisze...

Dobrze, że przez zaspy śnieżne nie jechaliście
j

Irolka pisze...

Tu teraz też słońce piękne, i przez szybę tropiki normalnie, ale jak się wyjdzie na dwór to łomatko.... Ale pisanki pocieszyły oczy, a drożdżowe podniebienie :-) No kiedyś MUSI się KUR**** ocieplić!!

zośka pisze...

Świeci, a zimno do nadal:(

zośka pisze...

Nadzieja matka czy jakoś tak;)

zośka pisze...

I wzajem!

zośka pisze...

Oj tak!

zośka pisze...

Czytam, czytam, ze u Was Syberia.

zośka pisze...

Musi!

Prześlij komentarz