sobota, 11 stycznia 2014

 Wprawdzie postanowień noworocznych nie ma ale schuść by się jednak mimo własnej zajebistości przydało. Toteż z ochotą zabrałam się...nie, nie za odchudzanie, za planowanie tego schudnięcia. Poobglądałam ciało swe i tutaj akurat nie było zaskoczenia- jest gorzej, niż własna wyobraźnia i zaburzony obraz w moim wyszczuplającym lustrze mi  podpowiada. Zrobiłam sobie wyliczenia naukowe i tam wyszło mi, że na pewno muszą się te naukowce mylić, z kolei wejście na wagę dobitnie utwierdziło mnie w przekonaniu, że waga kłamie!
Włączyłam więc YouTube z Ewą Chodakowską, co jak nic jest i z Wenus i z Marsa i w ogóle nie z tego świata, więc jak każde science fiction nie należy jej traktować poważnie. Zresztą zestaw ćwiczę z nią w roli głównej nazywa się killer, co tłumaczy wszystko, a człowiek, taka Zośka na ten przykład, pożyłby przecie jeszcze trochę.
Co więc w zamian? W zamian byłam dzisiaj na opłatku polonijnym. Wypiłam barszczyk, bez uszka ale z krokietem. Zjadałam danie gówne- grilowany karczek , tuszczem ociekający i takie ziemnioki z fetem z kaczki ( regionalna potrawa ), poprawiłam wszystko szarlotką z lodami i bitą śmietaną, zapiłam towar dwiema lampkami wina i filiżanka kawy -CZARNEJ BEZ CUKRU. I ta kawa właśnie dobitnie wskazuje, że obrałam właściwą drogę w celu odzyskania  figury sprzed pietnastu kilogramów.

32 komentarze:

Dvt pisze...

Marchewka 'carrot batons' z niskotluszczowym humusem przesylaja dietetyczne pozdrowienia :-D

Vill pisze...

Kochana, chodakowską to sie zaczyna od Skalpela, a nie Killera to po raz, po dwa do pani Ewy to sie trza co najmniej trzy tygodnei rpzygotowywac i uwierz mi, wiem co mówie, ja sie na nią rzuciłam, jak kot na mysz i juz tydzien mnei wszystko boli...

Sylwia Grabinska pisze...

Kochana a po co ci waga w domu? Oddaj za darmo i tak zepsuta :)
Moja sw.pamieci babcia mowila zawsze: jedz dziecko jedz!!! bo nigdy nie wiesz czy to nie ostatni twoj posilek :))))) najedz sie bo nie wiesz kiedy kolejny.

A noz widelec jakas katastrofa naturalna... Ziomajka, trza jesc z glowa a nie waga :))))) Sluchaj rad mojej babci.


pozdrowki z cholernie snieznej polnocy.
Cos tam w niebie im sie spier.... lo bo sypie u nas i sypie i przestac nie chce, toz to nie wydole z tym odsniezaniem, bo po godzinie i tak wyglada tak godzine przed ????
SZUFLAMAC te zime!

Socjo pisze...

Też mam plan pozbycia się paru kilogramów, ale wtedy ślubny wjeżdża z szarlotką albo tiramisu i żegnaj silna wolo!

Mig pisze...

No i tak to właśnie jest, co do diety- żadnej nie ufam za to sport jak i owszem :)
A racjonalne żywienie to i owszem opłaca się ale silna wola no i długoetapowe to jest i na szarlotkę pozwolić sobie można raz na jakiś miesiąc? kawaluntek :)

Anonimowy pisze...

No ja z kolei mam takie dziwne doświadczenie, ze jak ćwiczę to nie chudnę - po prostu po ćwiczeniach mam taki apetyt, że dwa konie z kopytami wchodzą, bez popitki.
Także nie ćwiczę. Nie też niestety umiem sobie ograniczyć jedzenie...

Także, rok 2014 będzie chyba tym, w którym zaakceptuję, że po prostu nie schudnę, nie będę na diecie, nie zacznę od następnej soboty biegać.

Anonimowy pisze...

waga wcale nie klamie tylko zle sie wazysz
wazyc nalezy sie tak http://demotywatory.pl/4067864 :)

a tak na powaznie to trzymam kciuki i zycze sukcesow w gubieniu tego o owego ;)

http://historie-prawdziwe-dziwne-smieszne.blogspot.com/

Irolka pisze...

Hahaha, zarąbiste!!!!!!! Zośka, mała czarna to dobry początek :-D Tu jak zwykle Operation Transformation leci od stycznia, babce pokazali ile cukru wypija dziennie w Lucozade - ponad szklankę czystego cukru!!!! Nie dziwne że po tygodniu schudła kilka kilo, jak odstawiła....

jadwiga pisze...

a Ty Kofana nie możesz się ważyć leżąc na plecach a wagę kłaść na stopach, wynik byłby znacznie prawdziwszy!
j

toya pisze...

A ja wyjatkowo schudlam, ale nie polecam metody ( stress i zmartwienia), choc i tak dziwne bo zawsze tyje w ciezkich chwilach, zrac na potege.
Moze wiec i ja powinnam o diecie pomyslec, zwlaszcza ze wszyscy wokol sie odchudzaja, a o Chodakowskiej nie moge juz sluchac.
Problem w tym ze jak tylko pomysle o odchudzaniu, od razu mi sie obraz pieczonej karkoweczko ukazuje:))))
wiec tego...

Miśka pisze...

ja niestety też taką metodą.Nie powiem -efekty super, ale nie wiem na jak długo, bo wiadomo efekt joja.Mam nadzieję, że się polepszy i nerwy znikną;(
Odstawiłam cukier (przynajmniej w kawie)a to naprawdę dużo!

Anonimowy pisze...

Matko i Corko , ja mam to samo. Nie dodaje juz cukru do czarnej polskiej kawy a do Costy to juz od dawna...i to by bylo chyba na tyle...reszta diet cudownych udaje mi sie tylko rano, wieczorem nadrabiam.To bylam ja B.

Piotr pisze...

No i faktycznie ta kawa jest ja jaskółka wiosny odchudzania. Będzie dobrze kobieto, będzie dobrze ;)))

Miśka pisze...

Gdzie się podziewasz???

zośka pisze...

B z B zawsze byłaś mi bliska.

zośka pisze...

Straciłam nadzieję:(

zośka pisze...

Zdopingowałaś mnie.

zośka pisze...

Taaa, jeszcze trzeba mieć te lata

zośka pisze...

Ja jej chyba nie lubię:)

zośka pisze...

Ty sie nie odzywaj! Modelko jedna:)

zośka pisze...

ja sama z tym wyjeżdżam:)))

zośka pisze...

no właśnie , silna wola - a co to jest?

zośka pisze...

Jezu , to jest plan!

zośka pisze...

Żaneta Teresa tu zamiast kciuków trza by kopniak a wdoope

zośka pisze...

Irolka, ale na tym początku niestety się zatrzymało:(

zośka pisze...

Ty to zawsze człowieka na duchu podniesiesz!:)

zośka pisze...

toya- ja tez w stresie chudnę ale mimo wszystko, nie dziękuję:)

zośka pisze...

Miśka, kawa jak nic za mało:(

Anonimowy pisze...

Ja postanowiłam zacząć testowanie suplementów od Figurinu Slim i pomogło od razu. Po 40. r.ż. zaczęłam tyć w udach. Ze względu na niereglarny tryb życia każda dieta brała w końcu w łeb. Bałam się suplementacji, gdyż obawiałam się różnych skutków ubocznych, ale tutaj ich nie ma! Czuję się świetnie, wątroba nie boli a kilogramy lecą:) Na razie 2 kg w 2 miesiące. Fakt faktem, dawkowanie jest trochę uciążliwe, no ale to preparat naturalny- nie żadna chemia, więc żeby działał pewnie trzeba przyjąć odpowiednia dawkę składników. Zobaczymy jak będzie dalej.

Anonimowy pisze...

wzielabys napisala cos - email ten sam.to bylam ja B.

Anonimowy pisze...

Witaj, a co to za preparat Figurin slim? nigdy o nim nie słyszałam. Czy to aby nie jest jeden z tych cudów, który obiecuje że schudnie si 10 kg w 10 dni? czyli zwykłe nabijanie ludzi w butelkę? Patrzę na szczupłe ciało mojej 20 letniej córki i pamiętam, że przecież też byłam taką laską. A teraz :( I niby mam to w nosie, bo mam cudowne dziecko, tworzymy wspaniałą rodzinę i jestem szczęśliwa. Ale jednak.. w internecie non stop pokazują jakieś szczupłe 40 które wyglądają na 25 lat. I choć wiem, że to pewnie photoshop to jednak szlag mnie trafia. W zeszłą sobotę 1. raz spróbowałam ćwiczeń z panią Chodakowską . Daje wycisk jak diabli. Nie byłam w stanie ukończyć treningu bez robienia przerw. A najgorsze jest to, że jak już się umęczyłam, naćwiczyłam i byłam razem z panią Ewą taka dumna z siebie:) to na kolację wrąbałam pozostałe z obiadu pierogi. Marzy mi się więc, taka tabletka cud..oo i wehikuł czasu!

Anonimowy pisze...

Nie, nie jest to żaden cud. Ale proszę poczytaj sobie na różnych forach o tym produkcie, nie chcę zawalać autorce bloga takimi informacjami.

Prześlij komentarz