Wprawdzie postanowień noworocznych nie ma ale schuść by się jednak mimo własnej zajebistości przydało. Toteż z ochotą zabrałam się...nie, nie za odchudzanie, za planowanie tego schudnięcia. Poobglądałam ciało swe i tutaj akurat nie było zaskoczenia- jest gorzej, niż własna wyobraźnia i zaburzony obraz w moim wyszczuplającym lustrze mi podpowiada. Zrobiłam sobie wyliczenia naukowe i tam wyszło mi, że na pewno muszą się te naukowce mylić, z kolei wejście na wagę dobitnie utwierdziło mnie w przekonaniu, że waga kłamie!
Włączyłam więc YouTube z Ewą Chodakowską, co jak nic jest i z Wenus i z Marsa i w ogóle nie z tego świata, więc jak każde science fiction nie należy jej traktować poważnie. Zresztą zestaw ćwiczę z nią w roli głównej nazywa się killer, co tłumaczy wszystko, a człowiek, taka Zośka na ten przykład, pożyłby przecie jeszcze trochę.
Co więc w zamian? W zamian byłam dzisiaj na opłatku polonijnym. Wypiłam barszczyk, bez uszka ale z krokietem. Zjadałam danie gówne- grilowany karczek , tuszczem ociekający i takie ziemnioki z fetem z kaczki ( regionalna potrawa ), poprawiłam wszystko szarlotką z lodami i bitą śmietaną, zapiłam towar dwiema lampkami wina i filiżanka kawy -CZARNEJ BEZ CUKRU. I ta kawa właśnie dobitnie wskazuje, że obrałam właściwą drogę w celu odzyskania figury sprzed pietnastu kilogramów.
32 komentarze:
Marchewka 'carrot batons' z niskotluszczowym humusem przesylaja dietetyczne pozdrowienia :-D
Kochana, chodakowską to sie zaczyna od Skalpela, a nie Killera to po raz, po dwa do pani Ewy to sie trza co najmniej trzy tygodnei rpzygotowywac i uwierz mi, wiem co mówie, ja sie na nią rzuciłam, jak kot na mysz i juz tydzien mnei wszystko boli...
Kochana a po co ci waga w domu? Oddaj za darmo i tak zepsuta :)
Moja sw.pamieci babcia mowila zawsze: jedz dziecko jedz!!! bo nigdy nie wiesz czy to nie ostatni twoj posilek :))))) najedz sie bo nie wiesz kiedy kolejny.
A noz widelec jakas katastrofa naturalna... Ziomajka, trza jesc z glowa a nie waga :))))) Sluchaj rad mojej babci.
pozdrowki z cholernie snieznej polnocy.
Cos tam w niebie im sie spier.... lo bo sypie u nas i sypie i przestac nie chce, toz to nie wydole z tym odsniezaniem, bo po godzinie i tak wyglada tak godzine przed ????
SZUFLAMAC te zime!
Też mam plan pozbycia się paru kilogramów, ale wtedy ślubny wjeżdża z szarlotką albo tiramisu i żegnaj silna wolo!
No i tak to właśnie jest, co do diety- żadnej nie ufam za to sport jak i owszem :)
A racjonalne żywienie to i owszem opłaca się ale silna wola no i długoetapowe to jest i na szarlotkę pozwolić sobie można raz na jakiś miesiąc? kawaluntek :)
No ja z kolei mam takie dziwne doświadczenie, ze jak ćwiczę to nie chudnę - po prostu po ćwiczeniach mam taki apetyt, że dwa konie z kopytami wchodzą, bez popitki.
Także nie ćwiczę. Nie też niestety umiem sobie ograniczyć jedzenie...
Także, rok 2014 będzie chyba tym, w którym zaakceptuję, że po prostu nie schudnę, nie będę na diecie, nie zacznę od następnej soboty biegać.
waga wcale nie klamie tylko zle sie wazysz
wazyc nalezy sie tak http://demotywatory.pl/4067864 :)
a tak na powaznie to trzymam kciuki i zycze sukcesow w gubieniu tego o owego ;)
http://historie-prawdziwe-dziwne-smieszne.blogspot.com/
Hahaha, zarąbiste!!!!!!! Zośka, mała czarna to dobry początek :-D Tu jak zwykle Operation Transformation leci od stycznia, babce pokazali ile cukru wypija dziennie w Lucozade - ponad szklankę czystego cukru!!!! Nie dziwne że po tygodniu schudła kilka kilo, jak odstawiła....
a Ty Kofana nie możesz się ważyć leżąc na plecach a wagę kłaść na stopach, wynik byłby znacznie prawdziwszy!
j
A ja wyjatkowo schudlam, ale nie polecam metody ( stress i zmartwienia), choc i tak dziwne bo zawsze tyje w ciezkich chwilach, zrac na potege.
Moze wiec i ja powinnam o diecie pomyslec, zwlaszcza ze wszyscy wokol sie odchudzaja, a o Chodakowskiej nie moge juz sluchac.
Problem w tym ze jak tylko pomysle o odchudzaniu, od razu mi sie obraz pieczonej karkoweczko ukazuje:))))
wiec tego...
ja niestety też taką metodą.Nie powiem -efekty super, ale nie wiem na jak długo, bo wiadomo efekt joja.Mam nadzieję, że się polepszy i nerwy znikną;(
Odstawiłam cukier (przynajmniej w kawie)a to naprawdę dużo!
Matko i Corko , ja mam to samo. Nie dodaje juz cukru do czarnej polskiej kawy a do Costy to juz od dawna...i to by bylo chyba na tyle...reszta diet cudownych udaje mi sie tylko rano, wieczorem nadrabiam.To bylam ja B.
No i faktycznie ta kawa jest ja jaskółka wiosny odchudzania. Będzie dobrze kobieto, będzie dobrze ;)))
Gdzie się podziewasz???
B z B zawsze byłaś mi bliska.
Straciłam nadzieję:(
Zdopingowałaś mnie.
Taaa, jeszcze trzeba mieć te lata
Ja jej chyba nie lubię:)
Ty sie nie odzywaj! Modelko jedna:)
ja sama z tym wyjeżdżam:)))
no właśnie , silna wola - a co to jest?
Jezu , to jest plan!
Żaneta Teresa tu zamiast kciuków trza by kopniak a wdoope
Irolka, ale na tym początku niestety się zatrzymało:(
Ty to zawsze człowieka na duchu podniesiesz!:)
toya- ja tez w stresie chudnę ale mimo wszystko, nie dziękuję:)
Miśka, kawa jak nic za mało:(
Ja postanowiłam zacząć testowanie suplementów od Figurinu Slim i pomogło od razu. Po 40. r.ż. zaczęłam tyć w udach. Ze względu na niereglarny tryb życia każda dieta brała w końcu w łeb. Bałam się suplementacji, gdyż obawiałam się różnych skutków ubocznych, ale tutaj ich nie ma! Czuję się świetnie, wątroba nie boli a kilogramy lecą:) Na razie 2 kg w 2 miesiące. Fakt faktem, dawkowanie jest trochę uciążliwe, no ale to preparat naturalny- nie żadna chemia, więc żeby działał pewnie trzeba przyjąć odpowiednia dawkę składników. Zobaczymy jak będzie dalej.
wzielabys napisala cos - email ten sam.to bylam ja B.
Witaj, a co to za preparat Figurin slim? nigdy o nim nie słyszałam. Czy to aby nie jest jeden z tych cudów, który obiecuje że schudnie si 10 kg w 10 dni? czyli zwykłe nabijanie ludzi w butelkę? Patrzę na szczupłe ciało mojej 20 letniej córki i pamiętam, że przecież też byłam taką laską. A teraz :( I niby mam to w nosie, bo mam cudowne dziecko, tworzymy wspaniałą rodzinę i jestem szczęśliwa. Ale jednak.. w internecie non stop pokazują jakieś szczupłe 40 które wyglądają na 25 lat. I choć wiem, że to pewnie photoshop to jednak szlag mnie trafia. W zeszłą sobotę 1. raz spróbowałam ćwiczeń z panią Chodakowską . Daje wycisk jak diabli. Nie byłam w stanie ukończyć treningu bez robienia przerw. A najgorsze jest to, że jak już się umęczyłam, naćwiczyłam i byłam razem z panią Ewą taka dumna z siebie:) to na kolację wrąbałam pozostałe z obiadu pierogi. Marzy mi się więc, taka tabletka cud..oo i wehikuł czasu!
Nie, nie jest to żaden cud. Ale proszę poczytaj sobie na różnych forach o tym produkcie, nie chcę zawalać autorce bloga takimi informacjami.
Prześlij komentarz