sobota, 1 grudnia 2012

 Każdy kiedyś traci dziewictwo. I w końcu padło i na mnie. W sile wieku ale jednak.
Po pięciu latach pobytu na Wyspach trafiłam do ...pubu. Tak wiem, wstyd tak długo z tym wiankiem się obnosić ale jakoś nie było okazji. Nie było do czego nawiązać. Prześwietny Pierwszy Mąż preferuje domowe zacisze, a ja jakoś panie teges, sama i chciałam i bałam się. Do wczoraj!
Jezderkusie przecież to je miejsce stworzone dla mnie! Ludziów tłum, a chopów, co to ich lubiem pasjami, normalnie moc. Do baru dopchać się nie można. Rozmowy o życiu mrówek i piłce zresztą tyż. Salwy śmiechu i występy osobnicze, sama o mało co nie tańczyłam na stole po trzecim piwie, jedynie wrodzona nieśmiałość mię powstrzymała. Toż to ja to muszę powtórzyć! Albo nawet cyklicznie zacząć uczęszczać, czy cuś?

16 komentarzy:

Socjo pisze...

Tance na stole to moja specjalność, że tak sie nieskromnie pochwalę. Ale by było czadowo, taki mały duecik stworzyc, ale by sie działo!

Ewa pisze...

a co było Twoim natchnieniem, że tak nieśmiało zapytam, zeby po tylu latach do tego pubu pójść?
I co na to Prześwietny???

zośka pisze...

jestem ZA!

zośka pisze...

To był ciąg dalszy pracowego Christmas Party. Prześwietny powiedział, żem zasnęła natychmiast chrapiąc jak stary pijok.

Vill pisze...

Kochana 13 września 2013 roku w piątek :D

Anonimowy pisze...

to ja ino na tydzien w UK bylam i pub to bylo obowiazkowe miejsce do "zwiedzenia" a ty dopiero po 5 latach...
ale cos czuje ze teraz bedziesz czestsza bywalczynia :)

zośka pisze...

:)

zośka pisze...

Widzisz ile czasu zmarnowałam? Normalnie ksiądz rozgrzeszenia powinien mi nie dać!

jadwiga pisze...

nareszcie moge powiedziec to nawet ja babcia do pubu chodziłam za kazdym razem odwiedzając Anglie i Szkocję niejedną szklaneczkę wychyliłam, ech zycie, Zośko to prawdziwe miejsce dla nas!
j

Anonimowy pisze...

No, to przepadlas! Moja stara ciocia, mowila czesto, ze jak panna dziewictwo straci, to juz przepadla, bo taka "ruszona" to juz chlopa potrzebuje. Bedziesz wiec latala do pubu, bo jestes "ruszona" i go potrzebujesz, hahaha.
kristofka

Dvt pisze...

Rzucalas rzutkami i spiewalas karaoke ? W pubach najbardziej lubie posilki, bo daja normalne jedzenie i kopiaste porcje, a nie, ja w tych wydumanych restauracjach, dwa szparagi na krzyz na wielgachnym talerzu.

zośka pisze...

I przeczucie Cię nie myli!

zośka pisze...

czułam, że Ty od dawna wiesz o czym mówię!

zośka pisze...

I chłopów Ci tam moc!

zośka pisze...

Az tak odważna nie byłam ale kto wie, kto wie?
Co do porcji absolutnie się zgadzam.
Lily do chrzanu, przynajmniej dla mnie.

Dvt pisze...

Dobrze wiedziec, przynajmniej nie wywalilam kasy w bloto...

Prześlij komentarz