W tak zwany łykend to ja nie robię nic. Odpoczywam.
Rano tylko pojechałam z Prześwietnym Pierwszym Mężem odstawić go na miejsce.
Potem wróciłam, powiesiłam pranie, nastawiłam rosół i pędem pognałam do miasta światowego, na dworzec po dziecko Starsze ( w naszy wsi tory są w zamyśle albo i nie ).
Odstawiłam dziecko w dom. I wyskoczyłam do sklepu.
Potem jedynie szybciutko pojechałam z dzieckiem Młodszym na mszę za rodzinę zaprzyjaźnioną i już po godzinie byłam w domu aby zestawić rosół i udać się do Josephine z gościńcem.
Od Josephine dalej z Młodym jako delegatem, zostawić go na imprezie jubileuszowej w intencji świętej rodziny zaprzyjaźnionej i już mogłam spokojne pojechać po męża tam, gdzie go rano opuściłam.
Po drodze wraz z Prześwietnym Pierwszym kupiłam hektolitry napitków i co tam jeszcze było trza( np. taśmę ) i wróciliśmy do domu.
Rozładowaliśmy ciężarówkę, w biegu wypiłam kawę i czas pokazywał, że trzeba Ślubnego odstawić w inne niecierpiące zwłoki miejsce. No to go odstawiłam. Przyjechałam. A po chwili okazało się, że nie ma jednego składnika potrzebnego do obiadu, to sru w auto i do sklepu.
Wróciłam. Starszemu dałam obiad i jazda po Młodego.
Odstawiłam przychówek w domowe pielesze.
Zadzwoniłam do ojca.
- no co ty robisz przez cały dzień, że nie dzwonisz?
- nic
Minutę po telefonie somisiadka z problemem.
Na problem miałam około dwadziestu minut, bo zadzwonił Prześwietny Pierwszy, że gotowy jest do odjazdu.
Odjazd ,a najpierw przyjazd uczyniłam i po powrocie, czyli przed chwilą ( 18;30! ) pierdutnęłam wypoczęta, w pełnym rynsztunku na krzesło, a tymczasem z kuchni dobiegł mnie wielce zdziwiony głos
- ciasta nie upiekłaś?
No, chyba " w między" .
34 komentarze:
O matko i córko, jaka zalatana :P
nie upiekłaś ciasta?! jak mogłaś;-) pozdrawiam ciepluchno
Oj, popraw sie,popraw.Caly dzien nic nie robisz i nawet ciasta nie upieczesz!
no wiesz, tak się lenić cały dzień?! ... fstyt, moja pani, fstyt nam (kobietom, gospodyniom, kurom domowym...) przynosisz :)))) ... tak to właśnie wygląda jak kobieta "nic" nie robi bo .... siedzi w domu... pozdrawiam serdecznie...
Doskonale Cie rozumiem:))Tez NIC nie robię! I od tego nicnierobienia normalnie zasypiam czasem tak,ze nie słyszę jak Gżegżółka w nocy drze paszczę:)
Taaa, jak ja lubię takie leniwe dni...
ja leniuchuje w pelnym wymiarze tego slowa
wczoraj mowilam ze posprzatam dzisiaj a dzisiaj mowie ze niedzielna praca w gowno sie obraca wiec zrobie to jutro
ale moze chociaz ciasto upieke...?
a co do egiptu to ja tam mogę wrócić najbliższym lotem
tylko żużel tam sprowadzić i będę w raju :)
przyznaję, trochę się leniłaś, jakbyś szybciej woziła wszystkich, zaoszczędziłabyś trochę czasu na ciasto.
Typowa, leniwa niedziela! :))
Hahaha! ;-)))
Następnym razem porzuć na chwilkę to swoje nicnierobienie, weź ściągnij jedną nogę z kanapy a drugą z jej oparcia i zrób im jednak jakieś ciasto, no! ;-P
skąd ja to znam.
weź przestań, mogłaś dwa upiec, żeby się nie nudzić
Potem sie dziwić mążom że som troche nerwowsze...Krejzor erkondyszyn
Toc ty robisz za szofera i odstawiacza na pozadane miejsce. Ale, ze ciasta nie zrobilas to wstyd!!! :-)))
Zośko
odkąd jestem w domu cały czas mam coś do roboty i wieczorem stwierdzam, ze miałam czytać książkę ale nie zdążyłam, nie wiem na co ja ten czas tracę? a po slubnego tez jeżdżą, odstawiam, przywożę odwożę itd, a jeszcze mam dziadka i panią na bagażniku, no po prostu siedze i pachnę
j
a u mnie dla Ciebie wyróżnienie
Życie jest brutalne:)
wstydzę się
I cała noc!
posypię głowę popiołem
Czuję wsparcie:)
Jak wszyscy:)
O tej niedzieli zapamiętam!
Żużel w Egipcie? Może to pomysł na biznes?
I tu mnie złapałaś!
He, he oby jak najmniej takich
Przeceniasz mnie ( w sprawie tych nóg )
Zycie co nie?
Dwa wielokrotnie przekładane!
Kajam się i obiecuje brak poprawy.
Może taksometr wprowadzić?
Kochana ale ty jesteś kobieta czynu! Do piet Ci nie dorastam.
Lecę!
Prześlij komentarz