Nie wiem jak to napisać ale są w życiu kobiety takie chwile, kiedy staje się mężczyzną.
Nie, nie urosły mi wąsy ani nie pojawiła się łysina, za to pojawił się zatkany odpływ w zlewozmywaku i męża brak ( niestety tylko chwilowy ) A, że chcieć to móc, rączo i ochoczo zabrałam się do pracy skoro nic nie chciało zeżreć tego, co w środku zatykało.
Rozkręciłam wszystkie elementy spodnie modląc się, co by nie wyskoczył jakiś zwierz z czeluści i dawaj do czyszczenia.
Matko ze córką. No cóż. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem , czy jakoś tak. Biuro rzeczy znalezionych. Wyczyściłam wszystko, małe co nieco odzyskałam. I po sprawie.
Wszystkie czyściutkie elementy poukładałam sobie na podłodze i... no właśnie.
Czy jest na sali jakiś Hydraulik albo cudzy monsz, co ma chwilkie czasu???
28 komentarzy:
E tam zapchany zlew!Ja musiałam być facetem,kiedy to mój własny drugi połowek upijał się i musiałam kolegów z domu wypędzac,albo trzeba było coś ważnego i pilnego załatwiać!To ze zlewem tez sobie poradze,tylko szkoda,że tak daleko a moja miotła słabo śmiga :)
w czym problem? poskładaj to wszystko do kupy, uda się - co ma się nie udać? Może nawet znowu będziesz miała zlewozmywak? a jak nie to będzie inne cudo:-D
no to jak klocki - jedno do drugiego pasować musi. I jeszcze tylko uszczelki w środek wsadzić. Chyba każda z nas już kiedyś przez to przeszła :))))
Taaaa, mój mąż jutro wolny, ale kompletnie nie nadaje się na hydraulika. Ale jakby co to obiad może ugotowac
; )
przez 9 lat chlopa na stanie nie posiadalm. zlew rozlozylam i zlozylam. jedna czesc mi zostala ale nie przeciekal a to najwazniejsze przeca :)
I sobie obeicalam fusow nie lac. Nie dotrzymuje
Jak po zlozeniu cos Ci jeszcze z tych elementow zlewowych zostanie to zawsze mozesz sprzedac na allegro,nie martw sie.
Hahahaha, czyli potrzebny jest hydraulik, zeby zalozyc "kolanko", tak jak w amerykanskich filmach, a kobietka juz w neglizu oczekuje na speca od "kolanka".Nie kazdy MONSZ zna sie na cudzych kolankach, a poza tym MENSZOWIE maja zazdrosne zony i nie pozwola na zabawy z "kolankiem".
Hihihihi, ale sie usmialam! :-))))))
kristofka
No proszę Zośka, Ty to jednak zdolna bestia jesteś! ;-)
To złożyłaś to do kupy czy żyjecie bez wody? ;-) Jakby co to w ramach oszczędności już niedługo pewnie deszczówkę będziesz mogła zbierać... ;-P
"Kret"/tudziez "Drain Free Granules" moim najlepszym przyjacielem w kuchni. Zastanawiam sie tylko kiedy mi sie rury odplywowe rozpuszcza...Poki co, czuje sie jak dyplomowany hydraulik, bo sama sobie cieknacy ZAWOR/Waz do pralki wymienilam ( nic to, ze reke pozniej tez mialam do wymiany, bo sie w nadgarstku przekrecila. Jakis malo empatyczny facet to wczesniej montowal. Ale i na to kiedys znajdzie sie sposob!)
akulka
przy niektórych takich sprawach to żaden mąż (nieważne własny czy cudzy) nie pomoże, wiem coś o tym... u nas mąż kiedyś próbował, wszystko poskładał, żadna "śrubka" się nie ostała, o żadnej uszczelce nie zapomniał (a wszystkie nieśmigane nówki sztuki były)a zlew jak ciekł tak ciekł :) ... ja bym jednak na hydraulika, i to porządnego, postawiła...
No ja też tak czasem mam, kompa rozłożę do czyszczenia, ale do złożenia to już mam dwie lewe łapki :P
:D ja też preferuję demontaż
a ja to sie zaczynam zastanawiac czy wiekszy problem z cieknacym zlewem, czy z chlopem co tego zlewu ni jak naprawic nie moze !
DO WYMIANY!!! chlop znaczy sie :)
No właśnie, cudzy mąż jest najlepszy w te klocki, w swoim domu go nie uświadczysz ale w obcym jak najbardziej....
Siadaj i próbuj!
Twoja wiara jest wielka.
A ja myślałam, żem jedyna!
Jeden wlasny to juz jest za wiele!
O tych fusach pomysle.
No i zostało:)
Dookoła mnie mieszkają same samotne baby:(
Deszczówka u ns cały czas!
Żaden zżeracz nie pomógł:(
Nie ułatwiasz!
To on się rozkłada i rozczyszcza?!
Prawda? Jakoś lepiej idzie.
Podeślę Ci go:)
dam ogłoszenie!
Prześlij komentarz