poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Teoretycznie mogil my by już zostać poddanymi Jaśnie Wielmożnie Panującej Królowej Brytyjskiej. Praktycznie- nie czynimy w tym kierunku żadnych kroków. A dookoła ruch w temacie. Znajomi na gwałt zostają się Brytyjczykami. Dla cały naszy rodziny to jakieś circa about 4 tyś. funtów. 
W ciul kasy, jak mawiali ukochana szefowa. 
Ile to Porto za to? 
Jeden pan Bóg raczy wiedzieć. 
Wybory lokalne ido i w mieście ościennym, co słynie z  full emigrantów z ojczyzny-polszczyzny, pojawili się plakaty- precz z emigrantami z Unii Europejskiej. Precz z migracją z Europy Wschodniej. To niby o mię jest? I o dzieckach moich. 
I czy aby zmiana piórek mię przed tym wygnaniem obroni? 
Historia zna niejedne losy narodów wybranych. Żadna zmiana okrycia ich przed pożogą nie uratowała. Zaryzykuję w takim razie i ja - pozostanę tfu, Polką. Dzieckom zostawiam wybór. Starsze mówi, że nie ma tematu, bo pracując w amerykańskiej korporacji, w stolicy biznesu, czuje się obywatelem świata i żaden paszport tego nie zmieni, Młodsze, za lada miesiące, będzie pełnoletnie i niech samo dokonuje wyboru.
Dla mnie istotniejszym nadal pozostaje - wracać czy zostawać , a jeśli zostawać to na jak długo, bo przecież wiadomo, że nie na zawsze.

26 komentarzy:

Vill pisze...

Wracac? na emeryturę. A co do zostania sie Brytyjczykiem, coz nie pale sie do tego też

Anonimowy pisze...

tam nie lubia obcych, tu nie lubia powrotow
jak wrocisz to w polsce beda komentarze z serii "dorobila sie i wrocila wielka pani"
tak sasiedzi mowili na moja kuzynke ktora po paru latach wrocila do kraju, a wyjechala po to by zarobic na budowe domu i wesele
zarobila, wrocila i dorobila sie kilku zazdrosnych sasiadow

Anonimowy pisze...

Jakby nie patrzeć to trudny wybór dla tych, którzy tam jestecie, ale i trudna sprawa dla tych, którzy w kraju zostali; wiele aspektów trzeba wziąć pod uwagę i nie jest to rozwiązywalne w oka mgnieniu...
Kwestia postrzegania pozostających i powracających zależy od (chyba) środowiska;
W sumie też jestem w sytuacji jednej ze stron....ale nie wywieram nacisku na osobę bliską memu sercu, bo raczej wątpię (niestety dla mnie) czy warto tu wracać .... smutne... jakby na to nie patrzeć. Życzę słusznego wyboru.
Grachma

toya pisze...

o matko..to az tyle kosztuje zostanie brytyjczykiem..?
nie wiedzialam
zostane wiec Polka na stale mieszkajaca w UK
no chyba ze na starosc cos mi sie zmieni na dysku
albo sytuacja drastycznie...
w sumie nigdy sie nie przyjrzalam czy moze jednak warto by...skoro juz i tak tu jestem i raczej bede...

Socjo pisze...

Łomatko, to gdzie ty mieszkasz?! U nas żadnych takich bzdur się nie slyszy, ludzie sobie żyją spokojnie obok siebie - białe, czarne, żólte, z Polski i innej zagranicy. Coś tam ślubny bąkał o przechrzczeniu się na poddanego HM ale kto by miał czas i ochotę się tym zajmować?

Dvt pisze...

U mnie tez plakatow antyslowianskich nie ma, ale u mnie w ogole nie ma niczego, jak mowil Kononowicz :-)

Przypuszczalnie za pare lat wywale tysiac funtow na brytyjski paszport wlasnie po to, zeby uzyskac chocby teoretyczna nienaruszalnosc. Natomiast na emeryture z pewnoscia nie zostane tutaj. Albo Malta/Gozo albo Azja Pld-Wch :-) na bank!

Kaczka pisze...

UKIP dzis przyszedl lobbowac. Uwielbiam, gdy przychodza i gdy juz przedstawia swe postulaty: czy nie uwazasz, ze emigranci sie panosza, milczacy Norweski zwykle odpowiada: natürlich! I kontynuuje reszte rozmowy w swym ojczystym jezyku.
Choc zwykle nie ma juz do kogo.
Dosc szybko chodza tylem :D

Anonimowy pisze...

Jak poczujesz, że to już to wrócisz. W zeszłym roku tam do Cia to z mojij familii dwóch pojechało."Na chwila" godali.Zoboczymy.A jo Ci powiym, że słowa Polka bych nie oddała. To moje i już.
kusiki, Pydzia

jadwiga pisze...

ale tez nie ma co się spieszyć, rozważnie i romantycznie
j

Anonimowy pisze...

wlasnie ostatnio przejrzalam zawartosc szafy z antykami w celu spieniezenia i wykonania zlecenia na naturalizacje. masz racje od ciula kasy za to chca dranie ale chyba trza bedzie sie w to pobawic niestetyz.W temacie wracac czy zostac odpowiem zdecydowanie ani jedno ani drugie , jak ktos powyzej w komantarzach napisal kierunek jest tylko jeden - cieple wyspy.
to bylam ja B.

c.malgosia pisze...

Też się nie przefarbowuję. jakbym miała tysiąc funtów na wywalenie w błoto, to wolałabym wywalić na wycieczkę w ciepłe kraje, albo na jakieś płucne lub cukrzycowe sanatorium dla Mamy.
Za to intensywnie pomagam wszystkim nie-Europejczykom uzyskać ich upragnione wizy przez przetestowanie ich znajomości języka tubylców. od października będzie gorzej i trudniej, bo się przepisy zmieniają. a ja to co najwyżej kartę rezydenta sobie wyrobię, chociaż od tego roku jest płatna :-(

Irolka pisze...

Ja też na razie nie zamierzam się starać (o obywatelstwo), chociaż mnie stać. A co do zostania - na pewno nie na emeryturę (to we Włoszech), ale do Polski też mi nie spieszno - pamiętaj, że tam dobrze, gdzie nas nie ma ;-) Co innego do PL na wakacje pojechać, a co innego znowu tam mieszkać, zarabiać, użerać się z PITami i US, robić zakupy (jak to, stówa, za to!!??) Pzdr :-)

zośka pisze...

Dobrze prawisz!

zośka pisze...

Problem w tym , ze ja się tu nie dorobiłam, he, he to może mi przebaczą?

zośka pisze...

Ano, emigracja ma tyle samo plusów co minusów. pozdrawiam:)

zośka pisze...

No tanie to jest ,a od październik zdaje się jeszcze stanie się nie droższe co bardziej skomplikowane.

zośka pisze...

nie bój, nie bój dojdą i do Ciebie:)

zośka pisze...

Ummm, Włochy, mniam. Przemyślę!

zośka pisze...

kocham Norweskiego!

zośka pisze...

Bo Polka to brzmi dumnie!

zośka pisze...

Jaga, ja wracam do Ciebie!

zośka pisze...

jak Ci jaki antyk zostanie to pomyśl o mię:)

zośka pisze...

Ma rezydenturę i chyba właśnie na tym poprzestanę.

zośka pisze...

No to trochę nas w tych Włoszech będzie:)

Anonimowy pisze...

My tez ten dylemat mamy, ale, jak juz ktos tukej zauwazyl, mniej Polka nie bede, jesli sie Eli poddana stane... I to prawda, roznie z narodami wybranymi bywalo. Trza jednako pomyslec - kto by im w tych Asdach i Teskach pracowal, gdyby wyrzucili wszystkich tych zza wody, co?

kasia.eire pisze...

to nie ma żadnego związku z przefarbowaniem, nie trzeba się przecież obywatelstwa polskiego zrzekać. Uważam, że dobrze jest mieć dodatkowo obywatelstwo kraju, w którym sie mieszka, ale mnie nie stać na razie, bo dla rodziny w Irlandii też drogo. Jak się ma brytyjskie, czy inne, a mieszka się i korzysta z dobrodziejstw, mniej się Polakiem przez to nie jest przecież

Prześlij komentarz