niedziela, 19 sierpnia 2012

 Nastąpiła wymiana zdań w sprawie wychowania potomnych. A dokładnie potomnego.
 Co więcej wymiana wyraźnie wskazuje na różnice zachodzące w zasadniczych kwestiach chowu nastolatka pci męskiej.
Kwestie sporne dotyczą jakże przyjemnego ( opinia własna ) spożywania alkoholu przez nieletnich w miejscach publicznych i o zgrozo na łonie rodziny ( dziadek, czerwona kartka nie oddaje, będziesz się smażył w piekle na ruszcie podlewanym piwem ). I od razu zaznaczam, że nie o nadużywanie ( chyba, że czegoś nie wiem i banda skrzętnie ukrywa ) a spożywanie, podlega deliberacji. Ja twierdzę ,że czym skorupka za młodu i, że od kamyczka do rzemyczka.... ONI twierdzą, że po co w ogóle mi mówili i, że przesadzam.
I teraz po relacjach z jakże udanych wakacji zastawiam się czy już zgłaszać dysfunkcje w rodzinie, czy na razie zastosować głęboko idącą obserwację. Szukam sprzymierzeńców, bo trzem, co idą w zaparte o nieszkodliwości ( dziadek pozbawiony przeze mnie prawa głosu ) i zbieraniu doświadczeń nie dam rady, chyba, że zacznę lać w mordę od razu od delikwenta po klub wzajemnej adoracji.

11 komentarzy:

Ewa pisze...

Ja jestem przeciw piciu alkoholu przez nieletnich. I obojętne mi, czy przy mnie, czy poza mną. Na szczęście Juniorkę moją zapach alkoholu odrzuca, więc nawet nie próbuje.

Miśka pisze...

Ewka! Jak ja się lubię z Tobą zgadzać;)
Nieletnim nie wolno i już ! Mózg się jeszcze rozwija, a alkohol nie pomaga!
Ja wiem,że mam skrzywione może troszkę spojrzenie( ojciec i teść ...bez słów),ale myślę,że nic się nie stanie jak nastolatki nie dostaną -ani w domu, ani poza

Ewa pisze...

też mogę być nieobiektywna, bo u mnie i ojciec i były mąż. Nie zmienia to jednak faktu, że alkohol szkodzi na komórki nerwowe, a jak słusznie zauważyłaś, u młodych dopiero się wszystko rozwija. Zdążą sobie jeszcze zaszkodzić :)))

Anonimowy pisze...

A nic tak dobrze nie psuje młodego człowieka, jak wzajemne podkopywanie sobie autorytetów.
Na pewno masz rację, a;e o ile razem jest tę rację trudno wyegzekwować, to samej wbrew wszystkim jeszcze trudniej. A młody, no cóż musiałby być baaardzo dojrzały, żeby nie skorzystać z tej furtki. :)

Magnolia

Anonimowy pisze...

Ciotka, jak się nie odzywam tylko czytam, o czym wiesz:) to teraz muszę zabrać głos, zanim się tu sąd kapturowy nad tym -"jeszcze chwilka nieletnim" odbędzie.
Był na rodzinnym grillu i piwie. JEDNYM piwie.
Pozdrów go.
DG

Vill pisze...

No cóż, może lepiej, że w gronie rodziny a nie gdzies pod sklepem z kolegami...

Czarny(w)Pieprz pisze...

No cóz...czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal... Matko bądz czasem ślepa i głucha! Jakis trening jednak musi miec, bo by sie bez tego całkiem w tym Jukeju zmarnował przeciez. :)))
Czytałam na Wyspie, ale komputer mi strajkował i pisac nie mogłam. w SPRAWIE TATUAŻY - fakt, bez względu na wiek. CZułam, że moje beztatuazowe, niewypirsingowane ciało jest straszliwie passe.

jadwiga pisze...

lepiej w domu, niech się uczy jak nalezy pić!
j

c.malgosia pisze...

ja uwazam, ze lepiej w domu - niech nauczy sie kultury picia i pozna reakcje wlasnego ciala na alkohol w gronie ludzi, ktorym moze ufac.

frytka pisze...

ja jestem ogólnie przeciw - ale z dwojga złego, lepiej w domu, spróbuje i może się nie spodoba? pozdrawiam :)

Julita pisze...

Popieram frytkę! ;-)

Prześlij komentarz