niedziela, 22 lipca 2012

Pogoda taka, że w końcu udało mi się wybrać na carbłot ale muszę oddać sprawiedliwości ,że błota nie było, za to trawa przy tym nawodnieniu po kolana.
Brodziłam zatem w botanice i zastanawiałam się czy fauna w postaci tych kleszczowatych tam też jest, bo co chwilę coś mię kuło w łydko-stopy.
Pyliło co mogło, zapylało moje nozdrza jak trzeba i gdyby od tego zachodziło się w ciążę, to na bank urodziłabym oddział albo i batalion. Nawet jeśli przebiegle dokonywałam co chwila aborcji, w postaci wydalania za pomocą napadów kichania.
W związku ze tym zrazu nie wiedziałam, czy oglądać te wszystkie dobra wyrwane z domostw brytyjskich i wystawione na widok publiczny, czy może wiać stamtąd w cholerę.
Rozsadek podpowiadał, co innego niż babska natura i głupotom byłoby tłumaczyć, co ostatecznie zwyciężyło.
Kupiłam sobie zarąbiste lustro. Takie na całą ścianę, w pięknej starej ramie. I skoro sprzedaż z bagażnika, to i kupno do bagażnika. Podjęłam wyzwanie zatargania tego cuda do auta czyli lustro na ramię, znaczy się w ramie ale na ramię, tylko czyje? Bo na pewno nie moje, rozmiar 38. Ale od czegóż ludzie dobrej woli?
Jak już miałam rzecz przy samochodzie, to odetchnęłam z ulgą. Pot z czół bitewnych otarłam i dawaj ...no właśnie. Może i ono było z bagażnika ale na pewno nie auta osobowego. A dokładnie nie tak osobowego jak moje.
 No przecież nie oddam, jak za bezcen kupiłam i już witam się z gąską. Suma summarum czyli viribus unitis nie pytajcie jak, zajechałam z fasonem pod dom z zakupem. I tu fason się skończył, bo jeszcze trzeba było je wyciągnąć, a potem pokazać Prześwietnemu Pierwszemu Mężowi.
- kupiłam lustro na całą ścianę!
- no, piękne tylko my takiej ściany nie mamy.

13 komentarzy:

kasia.eire pisze...

też bym kupiła, a potem się martwić będziesz gdzie. Jak piękne i za bezcen, to trzeba, bo lustra są strasznie drogie tak normalnie.
A jeśli idzie o koleżankę, to straszne jest z tym guzem. Łojezu, co za lekarze?

zośka pisze...

Żal nie brać , prawda? Czasami tu takie cuda sprzedają, że szok.
To nie jest moja koleżanka. Polka, której próbowałyśmy pomóc. W tej chwili już nie widzi i raczej wszystko jest jednym wielkim oczekiwaniem na ostateczne.

Julita pisze...

:-)))))
Jak ja chcę na taki carbłot!!! I nawet nawodnienie po kolana by mi nie przeszkadzało!

Też bym brała takie lustro, co tam, że ściany nie ma. Się znajdzie! Jak nie to w ogrodzie sobie ustawisz to ci się ogród powiększy! ;-D

Ewa pisze...

A nie da się dobudować?

Sylwia Grabinska pisze...

Ziomajka, poslij do mnie :) Ja sciany mam tyle ze lustra brak. Tez poluje na jakas okazyjne, bo te normalne naczy sie bez okazji,drogie okropicznie.
... A do Ikea za daleko. Swoja droga to Polsce mialam blizej do tego sklepu niz tu w Szwecji.

Kaczka pisze...

Jak kocha to niech muruje :-)

jadwiga pisze...

Łeee tam dla chcacego nie ma nic trudnego, znajdzie

zośka pisze...

I te slimory też powiększe???

zośka pisze...

Spróbujem!

zośka pisze...

Kurde, jakby ci takie wysłać?

zośka pisze...

O, i to jest myśl!

zośka pisze...

jak nie ścianę to nowy dom;)

Julita pisze...

No fakt.. Będzie więcej roboty. ;-P
To już lepiej ścianę dobudować! ;-D

Prześlij komentarz