czwartek, 27 lutego 2014

Miałam napisać, że sklep zamknięty, ekspedientka uciekła ( w samą siebie ), że towaru czyli wpisów nie będzie, że zamykamy na czas nieokreślony ,bo ... bo na razie jest właśnie tak, jak jest ale jakoś mię się żal zrobiło tych Czterech dych i dlatego też , gdyż, ponieważ i z przyczyny... właśnie się pisze.
Tusty Czwartek. Naprawdę tusty. Zjadłam tuste ciasto we pracy i rekordową liczbę pączków tustych trzech: jeden z Lydla, jeden a Sajnsberego i jeden z polskiego sklepu ( ten najlepszy ci był ) i tera czekam na to powodzenie, co to je zjedzenie pączków zwiastuje. A jak nieeee, to niech niebiesia mają się na uwadze. Nie na wadze, bo wiadomo, że ta kłamie, tylko na Uwadze. Zażalenie ma. Do męża. Do Pana Boga i do świata, i do wszechświata jako takiego, i w ogóle, i chandrę, i moc-ciśnienie na Polskę, na powrót i na wszystko z tym związane ( związane ręce ).
Zastanawiam się czy aby nie popaść w alkoholizm albo jakiś inny izm - komunizm?
E, to już było. Nie sprawdziło się.
Marychę zacznę palić albo nie - z Marychą. Tyle, że mnie po operacji gardła palić nie wolno w ogóle, chyba, że te czarownice na stosie. To, że niby samą siebie mam spalić?
To może ja już lepiej na dzisiaj zakończę.
Do zaś!
Aaa, jakby ktoś chciał obaczyć dwa dobre filmy, to polecam "Ona" - o samotności takiej jak stąd do Berlina i "Blue Jasmine" - o niejakiej Jaśmin i o tym, że tak jak ona żyjemy złudzeniami i właśnie dlatego w ogóle możemy jakoś tam żyć.
Sama nie wiem , który lepszy.


17 komentarzy:

Irolka pisze...

Uprasza się nie zamykać po raz drugi absolutnie nie! Taka pora roku że chandra, ale żonkile już kwitną, ptaszęta śpiewają i gżą się po krzakach, dni dłuższe, wiosna idzie, głowa do góry :)

Anonimowy pisze...

O właśnie nie zamykać się w sobie ani obok siebie też!
Tylko pisać! - to i chandra i złe pomysły pójdą precz. No i wiosna Pani, wiosna idzie.

Vill pisze...

Kurcze blade, a ja ani jednego pączka nie wsunęlam :P

Dvt pisze...

Jaki czwartek ? Jakie paczki ? Zoska, zapisz sie na zumbe jaka i Ci minie, jak sie czlowiek urypie to nie ma sily na depresje i inne spleeny. A muzycznie polecam cudownie i chropowato bluesowego Chrisa Rea i koncertowe nagranie The Road to Hell and Back. Swiatlo zgasic, wina sobie nalac, podkrecic glosnosc - nic wiecej nie potrzeba :-)

jadwiga pisze...

Masz wiosnę u siebie i narzekasz? a fe, zawsze może być gorzej a czasem nawet lepiej
j

Anonimowy pisze...

Zośko a co Tobie, do Polski Ci sie cni, a juści ni ma tak piknie na caluśkim świecie, ale tysz Zośko ni ma tak dołująco ze wszyskim jako w Polszcze- to Ci powi Was baca

Anonimowy pisze...

nie, tylko nie to, tylko nie zamykac bloga! to jest jedyny, na ktory zagladam i zawsze sie usmieje. No i ta Twoja polszczyzna - pisz, pisz, pisz!!!

zośka pisze...

Dzieki za wsparcie. Rzeczywiście ptaszki śpiewają:)

zośka pisze...

Nareszcie dostrzegam zmiany w przyrodzie i ja. Pozdrawiam.

zośka pisze...

No , masz! I jak tub teraz żyć?

zośka pisze...

Wina to ja już więcej nie mogę, bo mimo wszystko rodzina tez ma ograniczone pokłady cierpliwości;)

zośka pisze...

to ja poproszę to lepiej:)

zośka pisze...

wiem, wiem trawa u sąsiada zawsze zieleńsza :)

zośka pisze...

dzięki:)

Anonimowy pisze...

fenk ju za kolejny post ;)

Anonimowy pisze...

Absolutnie, nie masz wprost prawa zamykac sklepu, bo gdziez pojdziesz, skoro na jednej emigracji juz jestes? Jak dolozysz sobie jeszcze te wewnetrzna, to dopiero sie robi, nic tylko w leb se strzelic. Czytam Cie regularnie, ale nie komentowalam do tej pory. Dopiero jak mie wystraszylas, ze sobie pojdziesz, to sie zebralam w sobie i protestuje, prosze ja Ciebie. Ja tez tak jak Ty, daleko od chalupy zle, a w chalupie to chyba jeszcze gorzej. I jak tu zyc, pani kochana, jak zyc? Dlatego trzymajmy sie w kupie, bo kupy.... Pozdrawiam Cie serdecznie sloneczno-praawie wiosennie. Teresa

Anonimowy pisze...

Jeju Blue Jasmin byla super.Stalam kiedys w kolejce do kasy za Kate Blanchet i za chiny nie moglam sobie przypomniec jak jej - tylko Elizabeth mi kolatalo.Teraz bedzie Jasmin! to bylam ja.B.

Prześlij komentarz