poniedziałek, 22 lipca 2013

W nocy zapragnęłam sobie ściągnąć skórę, skoro wszystko inne już ściągnęłam. Jednak bez skutku, toteż udałam się w ogród, nalałam sobie wina i  zastanawiałam się czy też nie przeleźć przez plot i nie wykąpać się w ogrodowym basenie dziecięcia Lucy somisiadki.
 Domy brytyjskie są specyficznymi budowlami  -w zimie jest w nich zimo, bo musi być zimno , a w lecie jest piekielnie gorąco ale kto by się przejmował jak tu lato w najlepszym wypadku raz na siedem lat.
W pracy składaliśmy się na prezent ślubny dla koleżanki Jenny. Jenny  z resztą bardzo lubię. Pytam się więc;
- Jenny ,a ty ten ślub to masz w Kościele, tak?
- Tak?
- A w jakim?
- Gdzie?
- Nie, w jakim?
- Nie rozumiem
- No, w jakim - anglikańskim, katolickim, u metodystów...
- Aa aa, .....hm.... nie wiem, bo ja nie jestem wierząca i Ben też nie
- Jak nie wiesz? To po, co masz w Kościele?
- No jak po, co? Żeby ładnie wyglądało! A ty wiesz, że za samo dzwonienie dzwonami biorą tam 80 funtów!!!

20 komentarzy:

agnieszka pisze...

ahahahahahah to tak jak u nas,tylko mniej kościołów do wyboru
bo biała suknia,bo welon,bo ładnie jak z bajki,bo mama tak chce :D

frytka pisze...

a ja myślałam, że to tylko nasza cecha, Polaków, robienie wszystkiego na pokaz ...

Adam? pisze...

zawieźliśmy swoje obyczaje???

Vill pisze...

Normalnei szczena mi opadła z tym kościołem, dobrze ze ja sie jeno do urzedu wybieram :D

Anonimowy pisze...

To bardzo interesujące ... szczególnie że około 90 procent Brytyjczyków (czytać : biała rdzenna ludność o bladym odcieniu skóry i mnóstwem piegów ) jest ateistami . A jeśli chodzi o Pokaz i plastikowy snobizm ... Anglicy w niczym nam nie ustępują , wręcz przeciwnie , mogli by nas sporo nauczyć .

Socjo pisze...

Mnie ratuje mocno schłodzone różowe lub białe wino, od biedy może być cider starego. Jest za gorąco, za duszno i za sucho - nie wierzę, że to mówię!

Anonimowy pisze...

chyba polubilabym ta Jenny :)
mi sie zawsze marzyl slub jak na amerykanskich filmach gdzies w altance na swiezym powietrzu...

Dvt pisze...

Ciekawe, brytyjscy ksieza nie wymagaja swiadectw chrztu, bierzmowania, innych dowodow rejestracji w danym kosciele, nauk przedmalzenskich i tysiaca innych rzeczy, tylko biora kase i po problemie ?

Sylwia Grabinska pisze...

dooobre! pojechala niezle ta twoja Jenny!

Zocha a Ty to sie wstydz takie podchwytliwe pytania w dzisiejszych czasach zadawac...

Kaczka pisze...

Bo pewnie dzwoni dzwonnik z Notredamu! albo Amsterdamu ;-)

zośka pisze...

ano właśnie tak

zośka pisze...

a gdzieżby:)

zośka pisze...

Byc może.

zośka pisze...

jeszcze się zastanów:)

zośka pisze...

Chyba nie bardzo, bo 59,4% deklaruje się jako chrześcijanie. Ateiści stanowią na Wyspie 24,7%

zośka pisze...

tez nie wierzę w to co było. Było , bo właśnie pada deszcz:(

zośka pisze...

Da się zrobić:)

zośka pisze...

Może Jenny chrzczona? Zapytam jak wróci z miesiąca pszczelego.

zośka pisze...

Ty sie wstydź, gdzie mi tam pojechałaś fiordy oglądać zamiast do mię, he?

zośka pisze...

Nie zdziwiłabym się gdyby trza szukać - kto umie te sznury pociągać:)

Prześlij komentarz