poniedziałek, 7 stycznia 2013

I po świętach. Wszelakich. Teraz bierz się drogi człowieku do roboty i czekaj na jakieś wolne, którego tutaj jak na lekarstwo.
W Polszcze to drzewiej bywało ( i chyba nadal bywa ), te długie weekendy, te dni dziękczynienia branżowego typu Dzień Kolejarza, Dzień Hutnika,  Barbórka, ferie, wakacje, świętych wszelakich, ech... łezka w oku się panie kręci.
A u mnie na obczyźnie to np. w takim zamodleniu świętowano Pasterkę, że nawet nikt nie zauważył, że w tym samym czasie, z salki obok, jakiś namiętny wielbiciel mas-mediów ukradł piędziesięciocalowy telewizor. Może to był miłośnik TV-Polonia albo Telewizji Trwam?
Czego miłośnikiem był ten, który ukradł z polskiego sklepu puszkę z datkami na pogrzeb młodego Polaka, zrozumieć nie potrafię.
Buty przyszli ale nie wszystkie. To znaczy nie żeby dwa lewe, albo dwa prawe czy z innej pary lub wręcz bez pary. Przyszli dwie pary na dwie nogi. Som fantastyczne. Chyba polubię tę stronę zamawialniczą, co źle wróży budżetowi na 2013. Młody pierwszy jako bestia ynteligentna, zrozumiał czym to pachnie i z racji zwrotu gotówki za jedne niedostarczone natychmiast oznajmił, że jemu w takim razie za tę kasę, prenumeratę niezbędnego dla rozwoju umysłu dalszego, czasopisma. Cóż było robić.
Trochę poszalałam na wyprzedażach ale dopiero jak przewalił się dziki tłum, bo nie mam siły w tych walających się po ziemi szmatach brodzić. Głównie poszłam w bieliznę.
Teraz nic tylko czekać na Blue Monday , który w tym roku wypadnie 21 stycznia. Czuj duch!


12 komentarzy:

Vill pisze...

co to jest blue monday, bo chyba jakas nie doinformowana jestem?

Anonimowy pisze...

wszedzie dobrze gdzie nas nie ma :P

jadwiga pisze...

blue monday? hm nie znam faceta
j

zośka pisze...

Dałam linka

zośka pisze...

Przysłowia mądrością narodu:)

zośka pisze...

Z Twoja energią nie dziwie się , ze nie znasz! Co więcej nie poznasz:)

Magda pisze...

taaa moja przyjaciółka, która też na obczyźnie ciągle zazdrości tych naszych długich weekendów ... szkoda tylko, ze ja jakieś ponad dwa lata temu wyeliminowałam ze swojego wszystkie weekendy, nawet te długie i ostatni załatwiłam się na kolejne dwa lata hmmm ... pozdrawiam gorąco

Ewa pisze...

nie zazdrość, ja też mam mało wolnych weekendów, choć zostałam w kraju :))
a świąt żal....

jadwiga pisze...

Hmmm Arnalla mogłabym poznać, ale nie znam rzeczywiście, dziekuję
j

zośka pisze...

Ten dwuletni tez minie:)

zośka pisze...

A pewnie, ze zal!

zośka pisze...

To ja tez!

Prześlij komentarz