środa, 12 grudnia 2012

Udaję, że nie widzę tego, co za oknem. Zima. Wszystko skute lodem. Auto samo się nie skrobie. Trza paluchem. W dzień trochę puszcza ale tylko trochę, takie perskie oko dla zmyły. Koty zamarzły na płocie. Podjadają słoninkę zostawioną dla sikorki. Na usta ciśnie się odwieczne pytanie:
Pani kierowniczko czy ja palę? 
Wczoraj Młody miał klasową kolacje wigilijną, cokolwiek to tutaj znaczy. Oczywiście na miejsce spotkania wybrali miasto światowe. Do miasta światowego jedzie się przez wsie, pola, lasy i łąki. Na dwudziestą. Tacy juz dorośli. Z racji dziennego ocieplenia, wieczorne mgły o dzwudziestej dają niesamowite wrażenie horroru rodem z sir Artura. Psy Baskervillów wyły, konie stawały dęba, owce na moczarach zapadły się w wieczność. Chwyciłam się tej kierownicy i z nosem przy szybie, jednym okiem sprawdzając czy widzę chociaż kawałek białej linii na drodze, gnałam te 20 mil na godzinę. I tak cztery razy. Tam i z powrotem, tam i z powrotem.
Nie było gdzie się zatrzymać. Centra handlowe czynne do północy? Zapomnij, terra nieznana. Do pubu nie mogłam, bo do czego może w pubie dojść po czterech godzinach czekania, jak mnie już po jednej korcą te tańce na stole. Transport zwany publicznym o takich porach dawno jest umarty. Anglia.

12 komentarzy:

Socjo pisze...

Zmęczona nierówną walką z mrozem nabyłam dziś nową broń - de-icer spray. Pieprzę, nie mam siły już skrobać 2 albo i 3 razy dziennie.

Vill pisze...

A też to dziś widziałam u kolegi w ręce, chyba sobie zakupie ^ ^

Julita pisze...

W końcu mamy prawie taką samą pogodę!
Widzisz, prawie jakbyś w Polsce była! ;-D

Dvt pisze...

Transport za przeproszeniem publiczny umarty, bo niepotrzebny. Centra otwarte dluzej niz do 6 pm tez.

Abstrahujac, obejrzalam pare filmikow na YT w temacie podrozowania pociagiem po kontynencie. Taki Railjet...pociagi angielskie nie sa jakies straszne, mimo to chcialo mi sie plakac widzac cos, co w roku nieomal 2013 powinno byc norma wszedzie na tzw Zachodzie.

jadwiga pisze...

No i proszę już wiemy do czego potrzebna jest mamcia!
j

Ewa pisze...

no cóż... nadal jesteśmy bardzo potrzebne :)))

Ewa pisze...

nie mogłam się powstrzymać i obdarowałam Cię nagrodą :)))) Całkowicie zasłużoną :)))

zośka pisze...

I ja już takie cosik posiadam:)

zośka pisze...

Prawie czyni wielką różnicę:(

zośka pisze...

Sie nie wypowiem. Pociąg jedynie znam z widzenia przy odbiorze dziecięcia ale jawi mi się całkiem całkiem.

zośka pisze...

Do wszystkiego!

zośka pisze...

Lecem zajrzeć!

Prześlij komentarz