piątek, 28 grudnia 2012

Jeszcze raz dzięki za życzenia. Dramatyczny post napisany w momencie skrajnej rozpaczy -ściągnęłam.Trochę już ochłonęłam ale nie całkiem, bo jeszcze wiele rzeczy do załatwienia przede mną. Jakaś czarna chmura nade mną od Wigilii. Niby wiatr wieje, a tej cholery odegnać nie umie.
Prawem Murphy'ego czy innej serii dodatkowo zepsuł się:
- odkurzacz
- komórka
- łapotok
Wyszło na to, że najważniejszy jest odkurzacz. Po deliberacjach typu- tańszy , droższy, mniejszy, większy doszłam do wniosku, że i tak każdy szlag trafi ( ostatni był z middle class ) kupiłam ...tańszy. Przytargałam do domu, włączyłam i wyłączyłam. Spakowałam, pojechałam oddać. Wyszło, że kupię droższy. Upper Class. Padało na Miele, właśnie Umyślny przed godziną ,przywiózł szybkim pogotowiem. Szału ni ma. Co oczywiście nie wpływa na poprawę mojego nastroju. Za to wpłynęło zasadniczo na stan mojego konta.
W sklepie ekspedienta doprowadziła mnie do skrajnej rozpaczy z powodu niemożności wykonania prostej czynności matematycznej jaką jest dodawanie w zakresie dziesięciu. Prześwietny Pierwszy tak mi podpadł w Święta, że chyba zdzielę go garnkiem jak wróci. Dzieci oddam do domu dziecka. Natenczas same się oddały - jedno właśnie leci gdzieś tam w świat , drugie przezornie zamknęło się w pokoju.
A ponieważ ja sama idąc tropem Lejdis jestem cudowna jak woda z Lichenia to czas żeby albo zacząć brać hormony albo rzucić te, które biorę. Amen.

12 komentarzy:

Vill pisze...

ojej, ojej, spokojnie, oddychaj ;-) a męża zdziel, dla przykładu, chociaż w sumie nie, szkoda garnka ^ ^

Ewa pisze...

najczęściej to złe przychodzi stadami, ale przynajmniej teraz możesz liczyć na to, że jak sobie wreszcie pojdzie, to prędko nie wróci...

jadwiga pisze...

wdech wydech wdechh wydech i szybkie winko czerwone i znów wdech wydech wdech wydech i szybkie winko białe, a wtedy kup Elektroluź bedzie dobry moje ukrainki wytrzymuje
j

Dvt pisze...

Odkurzacze Henry sa niezawodne i smiesznie wygladaja, choc maja za przeproszeniem niewielka sile ssania :-)

Anonimowy pisze...

To ja takie bardzo spoznione zyczenia, albo raczej noworoczne- zeby tych czarnych burzowych chmur jak najmniej, wiatru tylko w skrzydla, sprzetu bezawaryjnego (odkurzacz Henry, nie do zdarcia- ale chyba juz za pozno na kolejna wymiane, co?)
No i posluchu ogolnego!
P.S
Lacze sie w bolu- tez mam jednego do zdzielenia garnkiem ( zprezentowalam sobie dzis zeliwny), i nawet to, ze to wlasnie on jest podobno moim najwiekszym prezentem i to nie tylko na gwiazdke*, juz go nie uchroni.
Chyba czas go oddac mamusi, o ile go jeszcze bedzie chciala....
akulka

Socjo pisze...

Ty popatrz co się dzieje! Jakaś stęchlizna w powietrzu albo co, bo u mnie co druga babka wkurwiona na maxa i każda marzy tylko o tym, by wydrzeć się wreszcie na całe gardło.
Ze mną na czele.

zośka pisze...

Szkoda garnka, prowda!

zośka pisze...

Obyś miała rację.

zośka pisze...

To właśnie Elektroluź się zepsuł:(. Zobaczymy co zmiele to Miele

zośka pisze...

Heniek odpada ze względu na gabaryty , no i jak za przeproszeniem nielwie ssie :)

zośka pisze...

Z mamusia dobry pomysł. Muszę spróbować póki jeszcze jet na tym łez padole.

zośka pisze...

W grupie siła. Moze jakie stowarzyszenie załóżmy?

Prześlij komentarz