niedziela, 18 listopada 2012

Za oknem na całej połaci mróz. Białe dachy samochodów. A ja leżę sobie w łóżeczku, obłożyłam się książkami, a w poniedziałek to się nawet nimi zasypię, bo Umyślny z DPD podrzuci trzydziestokilogramową paczkę nadaną przez Prześwietnego Pierwszego przed wylotem.
Dobra są na miejscu, a było krucho, bo w mieście Kraka grasuje niejaka mgła i niczego podniebnego ze swoich szponów nie wypuszcza. Pewnikiem musiała się na chwilę zagapić i Mojego wypuściła ( albo się pozbyła, jak kto woli ) z sześciogodzinnym opóźnieniem. Toteż zamiast rankiem, jechałam na to lotnisko w zapadającym zmierzchu, ze zepsutym GPS-em i ze strachem u du.. , co ja biedna zrobiem jak się na tych polach, łąkach i pastwiskach pogubię.
"Paś owce, baranki moje..", tłukło mi się po głowie, a dodatkowo- pytanie gdzie jest bak w tym cholernym aucie i jaką tu się leje, jak by co, benzynę, bo czynności tej nie wykonałam ni razu przez lat całych pięć, czyli od zamieszkania.
Z pomocą Zdrowaś Mario, św. Krzysztofie i Panie Boże, przecież nie jestem taka najgorsza, z wypiekami na twarzy i natychmiastową chęcią siku!, raz tylko pomyliwszy właściwy skręt, padałam w ramiona Prześwietnego Pierwszego Męża.
Na miejscu zażarłam dwie zdobyczne malagi i dwa tiki-taki, bez kasztanków, bo nie lubię i udałam się w drogę powrotną w komforcie pasażera.
Jeździć to ja ponoć umiem całkiem nieźle, parkować?- w najmniejszą możliwą dziurę ale zmysłu orientacji to ja nie mam za grosz.
 Cóż nikt nie jest doskonały ale i tak jestem ...bez bunkrów.

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ja potrafie sie zgubic na prostej drodze wiec potrafie sobie wyobrazic co musialas czuc jadac tym autkiem
ale najwazniejsze ze dotarlas
brawo

Socjo pisze...

Zazdrość mnie toczy na myśl o twoim poniedziałku
:-))

Ewa pisze...

nie masz co sobie robić wyrzutów, boś niejedyna :))) Mnie kiedyś, jadącej do Zakopanego, ukradli autostradę.... Naprawdę, sprzed oczu :)))

Anonimowy pisze...

To jest takie kobiece, podobno! Ja juz tez nawet nie probuje ukrywac.
Dawno temu, moja nauczycielka historii twierdzila, ze tylko kobiety z meskim okablowaniem mozgu posiadaja zmysl orentacjii. Ma to sens, bo jakos nasi praprzodkowie do jaskini z polowania wrocic musieli.
Coz zrobic Zoska, albo sie jest pieknym, empatycznym czlowiekiem albo sie umie mapy czytac!

Akulka

jadwiga pisze...

ja mam zmysł orientacji gdy ślubny za gps robi,
jaga

Czarny(w)Pieprz pisze...

Zgubic to sie tak latwo nie zgubie, zdarzylo mi sie nawt nocami jezdzic po angielskich wsiach w czasie przeddzipiesowym i dalam rade, chociaz rece mi dretwialy od kurczowego sciskania kierownicy ze strachu. Parkowanie...niestety, nie dla mnie. Najchetniej bym jezdzila dopoki benzyna sie nie skonczy.

zośka pisze...

Efekt ważny, prawda?

zośka pisze...

Juz po poniedziałku:( ale za to weekend:)

zośka pisze...

I do dzisiaj jej nie ma:)

zośka pisze...

Musze zapamiętać z tymi kablami

zośka pisze...

O to, to, to!

zośka pisze...

To musimy jeździć obie. Ja będę parkować, a Ty rozpoznawać okolice!

Prześlij komentarz