niedziela, 25 listopada 2012

Tomek na wojennej ścieżce poleciał w odległe rejony debatować na forum młodzieżowego ONZ, o problemach świata tego. Nie wiem czy zmieści się w nim nasz mikro domowy. Przed wylotem do pokojowej nagrody Nobla nie doszliśmy.
Doleciał. Info wysłał na mój adres treści- Kochani Rodzice, znaczy się nie myśl matko wyrodna, że do Ciebie piszę
-jest ok, tylko bardzo gorąco. Obrady zaczęły się burzliwie. Jutro plener azjatycki -Kuala Lumpur. Stop.
Na koniec coś było o kochaniu?
Przemyślałam. Cudowna cisza. Porządek. Lustro nie oplute pastą. Może nie odbierać z lotniska?. Zwrócić na porodówkę, w końcu termin reklamacji upływa dopiero w przyszłym roku. Zastanowiem się.


20 komentarzy:

Socjo pisze...

No co ty?! Dyplomata ci rośnie a ty chcesz go oddać? Mój będzie kucharzem, chyba że sobie paluchy poobcina zanim skończy szkoły, więc możemy się zamienić. Ja widoku krwi nie lubię : (

Vill pisze...

Hahahm dobre z tą reklamacja. Moj M. jak pojechał na wyscigi caly weekend go nie bylo, ależ mialam porządek w domu :D

Ewa pisze...

teraz chcesz Go oddać, kiedy już tyle zainwestowałaś i wreszcie nadchodzi czas zbierania odsetek ???? Nie możesz!!! Jego akcje teraz właśnie będą rosły!!!

Amber pisze...

Dobrze tak od siebie odpocząć na chwilę, oby nie za długo. Nie znam chyba rodziy , która od czasu do czasu nie wylądowałaby na wojennej ścieżce. Dziwne by było, gdyby nie było mniejszych/ większych starć:)
Boszzzz, dobrze, że moja matka ma krótką pamięć:)))

Anonimowy pisze...

powinnas byc dumna
chlopak sie udziela
moze jaki polityk z niego bedzie

agnieszka pisze...

haha,nie ma tak łatwo,po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia siem!

Kaczka pisze...

Jak zglodnieje to i z Kualalumpur znajdzie droge :-)

Ameba pisze...

Zgadzam się z Ewą, wytrzymaj jeszcze! :)

jadwiga pisze...

Kochana, wielki człowiek ci rosnie a ty po tylu kolizjach chcesz go oddać na porodówkę? no nie,
pozdrawiam
j

trzyraszple.blogspot.com pisze...

Ależ Pani jest cudowna! To się czyta tak przyjemnie, że hoho :) Cieszę się, że tu trafiłyśmy :)

zośka pisze...

Mój tez będzie kucharzem!

zośka pisze...

No coś w tym męskim gatunku jest, że porządku nie trzymają. Brak jakiegoś genu, cy cuś?

zośka pisze...

Naiwna!

zośka pisze...

Hmm, daje do myślenia:)

zośka pisze...

uchowaj boże!

zośka pisze...

tego się obawiałam:(

zośka pisze...

Myślisz?

zośka pisze...

Obyście miały rację.

zośka pisze...

Ta, Jaga, Jaga pocieszycielko moja.

zośka pisze...

Cudowna to jest woda w Licheniu ale i tak siem ciesze, ze zajrzałyście:)

Prześlij komentarz