piątek, 24 sierpnia 2012


Piwo przebaczyłam, kazałam schody odkurzać. No, bo przebaczam ale nie zapominam:)


Czy lato się kończy? Chyba nie bardzo, skoro się nie zaczęło  -to raz, a dwa- alergia trzyma się mię nadal dzielnie. Codzienne poranne smarkanie z racji otwartego okna służy za budzik.
Bielinek kapustnik zażarł wszystkie liście z chrzanu. Normalnie obgryzł jak żeberka, została tylko nasada. Skąd on ten bielinek jeden wie, że chrzan z rodziny kapustowatych? Na tej Wyspie to nawet bielinki ucone. Pewnikiem musi ci być po Oxfordzie albo jest polskiego pochodzenia. No bo niby skąd?
Co do Oksfordu, Fordu i innych Kejmbridzów. Tak jak Kaczka dobrze obmyśliła - szykujem tu niezłą bandę ziomalów. Najazd wkrótce. W najbliższych latach. Były dzisiaj u mię trzy fajne dziewczyny -  i przyniosły oprócz kwiatów, czekoladek, trzy świetne wiadomości. Dwie niby Brytyjki  ( bo z urodzenia) ale z polskich rodziców i z polskiej tradycji, które nauczyły się u mię w sześć miesięcy pisać i czytać po polsku, ( mówić Kali kochać już trochę umiały ), zdały GCSE na B. I postrzegam to jako wielkie osiągniecie krwią, potem i czasem łzami okupione. Za to Ania, która tutaj dopiero od czterech lat i z rodziców, co to na przymusowym ekonomicznym wygnaniu, przystąpiła nie do GCSE ale do egzaminu A- level, który wymaga nie tylko wiedzy o literaturze ale i umiejętności pisania jak na polskiej starej maturze ...dostała A!!!
 Tak trzymać dzieciaki!



16 komentarzy:

Socjo pisze...

CZyli kaganek oświaty niesiesz na tej poganskiej ziemi! Ale super!

zośka pisze...

raczej kaganiec:)

Miśka pisze...

Czyli Syn mądry po mamie;)(nie podmieniony w szpitalu:))

Czarny(w)Pieprz pisze...

:))))Miło słuchać (czytać raczej) jak nasza młodzież pięknie się na obczyxnie znaleźć potrafi. Chwała im! Sława!
A latem się nie martw, przyjeżdzam w środę - lato ze mną. :)

Ewa pisze...

Mnie już tak na pogodzie nie zależy, jak na wakacjach :)) szkoła sie zaczyna, a z nia obowiązki :)) A taki luz teraz jeszcze jest....

Blondynka pisze...

dla mnie jezyk angielski to czarna magia
i ostatnimi czasy az przyprawia mnie o dreszcze
podziwiam wszystkich ktorzy potrafia z siebie wydusic zdanie w tym jezyku

justmaga pisze...

i ja sie pochwale ,ze moja tez swoje pierwsze A* dostala a jeszcze jej dwa lata szkoly zostaly :) Trzymajcie tam miejsce dla mojej w tym Oxfordzie :) A co syn zamierza teraz ?

kasia.eire pisze...

Moja córka na Leaving Certificate też dostała A, ale syn to już raczej chyba nie będzie podchodził. U nas nie można wybrać egzaminu, jest jeden, high level, essey trzeba napisać i to nie o byle czym, a taki światopoglądowy i do tego przykłady z literatury. Michalina miała do przeczytania artykuł Giedroycia z Polityki i do napisania wyrpacowanie o tym, gdzie jest jeszcze patriotyzm, a kiedy zaczyna się nacjonalizm. No i jeszcze inne pytania, między innymi o takie słowa do wyjaśnienia, których półowa jak nie więcej Polaków nie zna

zośka pisze...

Ja to muszę dać ojcu do czytania:)

zośka pisze...

No to czekam!

zośka pisze...

Bo stara prawda mówi, ze wakacje są dla rodziców.

zośka pisze...

Oj, tam ,oj tam toż to jeszcze nie wieczór

zośka pisze...

Brawo! Teraz dalsza edukacja. Dwa lata i egzaminy A-level.

zośka pisze...


Tutaj również nie można wybrać egzaminów.System edukacyjny jest w UK , przynajmniej dla mnie, niesamowicie skomplikowany. Zapewnia edukacje od 5 do 16 lat.
GCSE jest to egzamin, który kończy obowiązkową naukę w Wielkiej Brytanii. Obligatoryjny dla wszystkich. Jego wyniki są jednak dla niektórych bardzo istotne ponieważ są brane w przyszłości pod uwagę przy staraniu się na Wyższa Uczelnie.
Edukacja jest tu wyborem i cała rzesza dzieci już po GCSE kończy na zawsze swoja przygodę ze szkołą, rozpoczyna dorosłe życie czyli idzie do pracy. Jeśli jednak chce się uczyć dalej, zdaje odpowiednik polskiej matury czyli przystępuję do egzaminu A-level, ( 2 kolejne lata nauki ) bądź zdobywać kwalifikacje zawodowe w jakiś College zawodowych ( fryzjerka, kosmetyczka, pielęgniarka...)

kasia.eire pisze...

czyli podobnie jak u nas, Mamy Junior Cert i można w wieku 16 lat już zakończyć, albo extra 2 do 3 lat (bo jeszcze jest opcja Transiton Year, gdzie dziaciaki uczączą się rzeczy pozaakademickich, wybierają różne przedmioty ktore mają ich utwierdzić w obranej drodze potem, studiach, czy właściwe, w tym jest work exp można iść do szkoły i przy nauczycielu z dziećmi pracować, albo w pogotowiu i wiesz, czy chcesz iść na studia medyczne itp, ale to tylko jeden dzień w tyg), potem już program dwu letni z wybranymi przedmiotami kierunkowymi na studia i Leaving Cert. Każdy z egzaminów może być na poziomie podstawowym lub honours,czyli wyższym, to wtedy punktów więcej. A punkty liczą się na studia. Tylko medyczne mają dodatkowy test, ale to już nie akademicki, a sprawdzający psychologiczne uwarunkowania do tego zawodu. No i artystyczne wymagają portfolio.

Kaczka pisze...

I juz wiadomo, do kogo wyslemy Dynie po nauki :-)

Prześlij komentarz