poniedziałek, 7 maja 2012

Piraci z Karaibów

Po raz kolejny promienie słoneczne walą o szyby i spływają dużymi kroplami w nurt bystrej zaokiennej rzeczki. Prześwietny Pierwszy Mąż wyruszył tratwą do pracy, z pieśnią żeglarską na ustach, machaniem pozdrawiając po drodze resztę wilków morskich.
 Radość w nas ogromna, bo dzięki aurze problem dzisiejszego obiadu został całkowicie rozwiązany. Wyjść się wprawdzie nie da ale wystarczy zarzucić wędkę z piętra domu i lada moment zjawi się dorsz albo jakiś inny wieloryb. Pytanie jest ile można jeść ryb nawet jak się lubi?! I czy po czterech tygodniach człowiek nie pragnie jakiejś odmiany!
Prognoza pogody w szacownej stacji BBC pokazuje jednak, że najbliższy tydzień spędzimy w smażalni tyle, że nie w tej na Karaibach.
Telewizja kłamie!

9 komentarzy:

Socjo pisze...

I ja to zawsze powtarzam! Nie wierze telewizji ani politykom. p.s. u mnie tez zimno i mokro, słońca na lekarstwo. do dupy z taka pogodą!

Julita pisze...

Tratwą do pracy, z pieśnią żeglarską.. boskie! :-D

U nas dzisiaj, jeśli coś jeszcze jest Cię w stanie pocieszyć, też szaro, smutno i deszczowo. I piździ że szok!

Xymena pisze...

phi tam. a my tu z kolei po tygodniu upałów z radością powitaliśmy ochłodzenie i deszcz. upały na początku maja to bulshit.

zośka pisze...

Może dmuchać na te chmury?

zośka pisze...

ale mieliście 9! dni wolnego. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie.

zośka pisze...

Taa, Xymka lecę się zamienić.

Kaczka pisze...

Kalosze, zolty kapelusz i plaszcz rybaka, pod tym akwalung... i juz jestem gotowa na podroz do pracy :-)

zośka pisze...

Kaczkom łatwiej.

jadwiga pisze...

u nas grad był taki ze tulipanom łby obtrąciło, a teraz na odmianę jest chłodno choć słońce ale wiatr piździ, ech a gdzie umiarkowanie w tym klimacie? no gdzie?
j

Prześlij komentarz